W roku 88 p.n.e. podburzona przez króla Pontu Mitrydatesa VI
ludność (głównie uboższe warstwy społeczeństwa) Azji Mniejszej wymordowała 80
tysięcy Italików i Rzymian (głównie ludzi zamożnych, przedstawicieli stanu
ekwickiego), nastroje antyrzymskie rozprzestrzeniły się na terytorium Grecji, a
przede wszystkim na Ateny. Sytuację opanował dopiero Lucjusz Korneliusz Sulla,
pokonując w roku 86 p.n.e. wojska Mitrydatesa w drugiej bitwie pod Cheroneją. W
tym samym roku zdobył Ateny.
Powstanie wybuchło też w Galii. Wódz Arwenów Wercyngetoryks stanął
na czele ogólnego powstania na terenie całej Galii (52 r. p.n.e.) przeciwko
władzy zwierzchniej Rzymu. Stoczono wiele bitew z różnym skutkiem. Dopiero w
roku 51 p.n.e., po zwycięstwie pod Alezją, Cezar definitywnie odzyskał
panowanie nad Galią.
Zarzewiem konfliktów pomiędzy rzymskimi obywatelami były różnice
pomiędzy poszczególnymi ugrupowaniami nobilitas, wspieranych przez
swoich klientów, warstwą rządzącą a licznym proletariatem miejskim,
arystokracją senatorską a ekwitami oraz pomiędzy ubogą ludnością rolniczą a
bogatymi właścicielami ziemskimi. Kwestia agrarna się fundamentalną kwestią
tych sporów. Coraz bardziej zubożali chłopi domagali się nowego,
sprawiedliwszego podziału państwowej ziemi. Dzięki wielkim podbojom Rzym
powiększył swoje terytorium, ale ziemie otrzymały głównie zamożni obywatele.
Dążenia te popierała część nobilitas, jako że armia rzymska opierała się
głównie właśnie na drobnych rolnikach, którzy z własnej kieszeni musieli
zapewnić sobie rynsztunek, a ich pogarszająca się sytuacja materialna mogła
odbić się niekorzystnie na interesach nobilitas.
Pierwszą próbę rozwiązania
tej kwestii podjął się w 133 r. p.n.e. trybun ludowy Tyberiusz Semproniusz
Grakchus. W swojej ustawie nawiązał do istniejącej, choć lekceważonej, ustawy
Licyniusza i Sekscjusza z 367 r. p.n.e. Głównym założeniem ustawy było
wyznaczenie maksymalnej ilości ziemi państwowej, znajdującej się w rękach
prywatnych. Ustawa zakładała, że obywatel może posiadać maksymalnie 1000
jugerów (250 ha) ziemi publicznej. Ewentualna nadwyżka miała być zwrócona
drobnym rolnikom w postaci działek po 30 jugerów, w zamian za niewielką dzierżawę,
ale bez prawa sprzedaży oraz ich dzielenia. Przewidziano też pieniężne
rekompensaty dla właścicieli ziemskich. Ustawa spotkała się z gwałtownym
sprzeciwem już na samym początku, kiedy to została obłożona wetem drugiego
trybuna, Marka Oktawiusza, kierującego się poleceniami senatu. Tyberiusz
Grakchus zaapelował jednak do komicjów tribusowych o pozbawienie Oktawiusza
urzędu. Apel został przyjęty, a ustawa uchwalona. Została powołana specjalna
komisja składająca się z Tyberiusza, jego brata Gajusza oraz jego teścia
Appiusza Klaudiusza. Komisja dokonała konfiskaty ok. 1 miliona jugerów (250
tys. ha) ziemi, ale ustawa odbierała ziemię tylko senatorom, pomijając wielkie
majątki ekwitów i sprzymierzeńców. Kiedy w kolejnym roku Tyberiusz Grakchus
starał się o ponowny trybunat, doszło do starć pomiędzy jego zwolennikami, a
zwolennikami Scypiona Nazyki, w wyniku których Tyberiusz oraz ok. 300 jego
zwolenników poniosło śmierć. Wkrótce zmarł także Apppiusz Klaudiusz. Komisja
została jednak uzupełniona o Marka Fulwiusza i Gajusza Papiriusza Karbona,
należących do zwolenników działań braci Grakchów, funkcjonując aż do roku 129
p.n.e..
Kontynuatorem programu reform Tyberiusza stał się jego brat
Gajusz. Wybrany na trybuna w roku 123 p.n.e. zakładał przeforsowanie 17 nowych
ustaw. Z jego inicjatywy przyjęto ustawę oddającą władzę sądowniczą nad
obywatelami rzymskimi w ręce ludu. Później, chcąc zapewnić sobie wsparcie
popierających senat ekwitów, doprowadził do przyjęcia ustawy dającej im prawo
pierwszeństwa w dzierżawieniu podatków na terenie prowincji azjatyckich oraz Lex
Iudiciaria, przekazującej im trybunały nadzorujące sprawy nadużyć w
prowincjach. Ponadto doprowadził do przyjęcia Lex Frumentaria,
zapewniającej ubogim mieszkańcom Rzymu możliwość comiesięcznego zakupu zboża z zapasów
państwowych za symboliczną opłatą (6,5 asa). Przywrócono do pracy komisję
agrarną. Ustawą objęto też armię, ustalając minimalny wiek poborowych oraz czas
trwania służby. Gajusz Grakchus wysunął też propozycję założenia licznych
kolonii i przydzielania kolonistom działek po 200 jugerów. Gajusz wkrótce
zniósł podatki senatu nałożone na Azję, wprowadzając nowe (Lex de Prowincia
Asia). Wykazywał duże zaangażowanie w sprawach administracyjno –
państwowych, ingerował w działania zarządców prowincji, podważając ich
postanowienia. Nawiązując do projektu swojego współpracownika Fulwiusza
Flakkusa, przygotowywał ustawę, nadającą prawa obywatelskie Italikom. Pragnął
zwiększyć liczbę senatorów z 300 do 600. Kiedy doprowadził do wygnania
znienawidzonego przez lud Publiusza Popiliusza, senat rozpoczął kontrofensywę.
W roku 122 p.n.e. trybun ludowy Liwiusz Druzus, postępując zgodnie z wolą
senatu, przedstawił ludowi bardziej korzystny program ustaw. Senat zaaprobował
projekt Druzusa, jako bardziej korzystny dla plebsu, choć oczywiście nie
zamierzano nigdy wprowadzać go w życie. Udało się jednak zdyskredytować Gajusza
w opinii ludu. Rok później podczas zgromadzenia ludowego doszło do rozruchów
pomiędzy ludźmi Grakcha i Flakkusa, a zwolennikami konsula Lucjusza Opimiusza.
Z pomocą 3 tys. najemnych kretejskich łuczników zwolennicy Grakcha zostali
rozbici, a wielu, w tym sam Flakkus, zginęło. Sam Gajusz nakazał swojemu
niewolnikowi przebić go mieczem, aby nie wpaść w ręce ludzi Opimiusza.
Reformy braci Grakchów nie zdołały odbudować drobnego rolnictwa i
zahamować zapędów wielkich właścicieli ziemskich. Zaowocowały jednak
przebudzeniem się niższych warstw społeczeństwa, a więc plebsu wiejskiego i
miejskiego oraz Italików i ekwitów. Senat okazał się być bezradnym wobec mas ludu,
którego poparciem cieszyli się obaj bracia. Ostatecznie nastąpiło osłabienie
władzy senatorskiej. Problemy społeczne coraz częściej przekładały się na
konflikty natury politycznej.
Reformy agrarne doprowadziły do powstania dwóch rywalizujących ze
sobą stronnictw: optymatów (optimus – najlepszy) oraz popularów (populus
– lud). Konserwatywne stronnictwo optymatów składało się głównie z arystokracji
senatorskiej i zamożnych przedstawicieli innych klas. Optymaci przeciwstawiali
się jakimkolwiek zmianom, uznając je za szkodliwe dla idealnego ustroju
rzymskiego. Z kolei popularzy uznawali konieczność przeprowadzenia reform.
Popularami byli głównie przedstawiciele najwyższych sfer społeczeństwa, głównie
nobilitas. Znajdowali oni jednak oparcie wśród plebsu miejskiego i
wiejskiego. Popularzy proponowali przeniesienie władzy z konserwatywnego senatu
na zgromadzenie ludowe. Należy podkreślić, że oba ugrupowania różniły się
głównie poglądami na temat sposobu rządzenia państwem. I chociaż optymaci
reprezentowali interesy zamożnych obywateli, to nie powinniśmy przyjmować, iż
popularzy byli przedstawicielami interesów mas ubogich.
Na przełomie II i I wieku p.n.e. Rzym prowadził krwawe wojny z
plemionami Cymbrów i Teutonów. Liczne klęski obnażyły słabość przestarzałej organizacji
armii rzymskiej. Jednak jeden z wodzów rzymskich, Mariusz, dokonał jej
reorganizacji, poprzez swoją reformę wojskową. Zmieniono system rekrutacji.
Teraz w skład armii rzymskiej wchodzili nie chłopi z własnym uzbrojeniem, ale
ochotnicy, przeważnie proletariusze. W zamian za służbę otrzymywali od państwa
uzbrojenie i dzienny żołd (5 asów). Podstawową jednostką bojową armii stał się
legion z nowym znakiem bojowym - orłem legionowym. Legion, liczący teoretycznie
ok. 6200 ludzi, składał się z 10 kohort (podstawowa jednostka taktyczna), każda
kohorta z 3 manipułów, a więc 6 centurii. Mariusz wraz ze swoją nową armią
pobił oba plemiona. Reforma wojskowa wpłynęła pozytywnie na wzmocnienie siły
armii, ale starcie teorii z rzeczywistością ukazało jej słabe strony. Słabo
opłacane wojsko wymuszało sporego udziału żołnierzy w rozdziale łupów, a jego
liczebność ulegała ciągłym zmianom. Legiony liczyły przeważnie 4 tys. ludzi.
Pogłębiały się też więzi żołnierzy z ich wodzami. Szybko okazało się, że
kwestia agrarna dotyczy też kwestii rozdawnictwa ziemi w ramach uposażenia
weteranom wojennym.
c.d.n.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz