Jedną z pozycji w
rocznym kalendarzu świąt okolicznych są walentynki, potocznie nazywane świętem
ludzi zakochanych. Wszyscy przyzwyczailiśmy się już do towarów
bożonarodzeniowych pojawiających się na półkach sklepowych tuż po Dniu
Zadusznym. Problemem spędzającym sen z powiek właścicieli sklepów była luka
pomiędzy świętem Bożego Narodzenia a obchodami Wielkiej Nocy. Z pomocą przyszło
na szczęście wspomnienie św. Walentego. Teraz już na początku stycznia możemy
zapoznać się z bogatą ofertą produktów dedykowanym osobom starającym się
wyrazić swoje uczucia za pomocą tandetnych gadżetów (już dosłownie wszystko
produkuje się w sercowatym kształcie, aby zapewnić klientom minimalne poczucie
indywidualności). Oczywiście większość zainteresowanych świąteczną ofertą nie
zna walentynkowych korzeni. Warto jednak je poznać, choćby tylko dla
możliwości zaimponowania obdarowywanym
osobom.
Dzień św. Walentego
(zwany przez niektórych Ucztą św. Walentego) obchodzony jest co roku 14 II. W
wielu krajach na świecie dzień ten jest wolny od pracy, ale nie jest to regułą.
Tradycyjnie uświęca się w ten sposób pamięć o jednym bądź kilku
wczesnochrześcijańskich świętych znanych pod imieniem Valentinus (właściwie: Valentinus
presb. m. Romae). Do ich sylwetek dodano później wiele historii tworzących współczesną
martyrologię więźniów trzymanych w rzymskich lochach za udzielanie ślubów
żołnierzom (nie mogli się oni wówczas żenić) i propagowanie zakazanej w
Cesarstwie wiary. Zgodnie z legendą jeden z więzionych kapłanów uzdrowił córkę pewnego
strażnika. Tuż przed egzekucją napisał do niej list pożegnalny, podpisując się:
Twój Walenty. Relikwie tego człowieka
możemy podziwiać m.in. w Kościele św. Walentego w Rzymie, Bazylice św. Praksedy
w Rzymie, Bazylice Santa Maria in Cosmedin (czaszka ukoronowana różami),
Kościele Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel przy Whitefriar Street. Obecnie
oficjalne obchody uwzględniają w swoich kalendarzach liturgicznych anglikanie,
luteranie, prawosławni.
Tradycyjne obchody
wspomnienia św. Walentego zostały wypchnięte za margines przez nowoczesne
obyczaje kultury anglo – amerykańskiej łączące dzień 14 II z miłością
romantyczną. Na szczęście lokalnie przetrwały staroświeckie święta wiosenne. W
okolicach Norfolk po domach chadza postać nazywana „Kubą” Walentym rozdająca
słodycze i drobne podarki dzieciom (pomimo tych fantów młodzi ludzie bardzo boją
się tej mistycznej postaci). Mieszkańcy Słowenii oddają cześć św. Walentemu
(czasami używa się też imienia Zdravko), patronowi zdrowia, pszczelarzy oraz
pielgrzymów. Jego dzień wyznaczał koniec zimy, rozpoczynając naturalny wzrost
roślin (oczywiście symbolicznie). Dopiero niedawno połączono go z miłością
(wcześniej swoje święto zakochani obchodzili 22 II – dzień św. Wincenta, 12 III
– dzień św. Grzegorza, 13 VI – dzień św. Antoniego).
Nie istnieją dowody
na związek walentynek ze starożytnymi rytuałami kultywowanymi przez Rzymian. Do
czasu miłosnej poezji Chaucera nie miały one jakichkolwiek romantycznych
konotacji. W starożytnej Grecji okres od połowy lutego do połowy marca był
poświęcony świętemu związkowi małżeńskiemu Zeusa i Hery. Rzymianie między 13 a
15 II obchodzili Luperkalia. Zwyczaj przetrwał aż do VI w., kiedy został
zakazany przez papieża Gelazjusza I (zastąpił go świętem Oczyszczenia Marii
Magdaleny).
Święto zakochanych
jest wytworem górnolotnych strof angielskiego poety Geoffreya Chaucera z Parlament of Foules (pol. Ptasiego parlamentu):
For this was on
seynt Volantynys day
Whan euery bryd comyth there to chese his make.
Whan euery bryd comyth there to chese his make.
Wiersz ten został
stworzony na pierwszą rocznicę zaręczyn króla Ryszarda II oraz Anny Czeskiej
(prawnuczki Kazimierza III Wielkiego), gdy oboje mieli zaledwie po 15 lat.
Obecnie trwają spory, czy autorowi nie chodziło o dzień 3 V, kiedy to wspomina
się biskupa Genui Walentego z Genui. Jednak z uwagi na parowanie się ptactwa
pod koniec lutego datę kojarzy się ze znanym nam współcześnie dniem walentynek.
W średniowieczu powstały trzy inne poematy traktujące o zwyczajach godowych
ptactwa (autorstwa Johna Gowera, Ottona de Grandson, Pardo z Walencji). Z uwagi
na trudności w datowaniu średniowiecznych prac ciężko jednoznacznie stwierdzić,
który powstał najwcześniej.
Z czasem zaczęło
pojawiać się coraz więcej pisanych przesłanek popularyzujących ideę dnia św.
Walentego. Przykład takiego działania odnajdujemy w prawach dworskich
ustanowionych przez księżniczkę Izabelę Bawarską (High Court of Love). Kodeks usystematyzował procesy zawierania
kontraktów małżeńskich, przemocy wobec kobiet, zdrad. Powstał nawet specjalny
sąd złożony z kobiet zaznajomionych z poezja miłosną (XIV w.). Najstarszą
walentynką (tj. kartką z życzeniami) jest pochodząca z XV w. wiadomość diuka
Charlesa Orleańskiego do jego żony:
Je suis desja
d'amour tanné
Ma tres doulce Valentinée...
Ma tres doulce Valentinée...
W momencie pisania
swojego ckliwego listu Charles był przetrzymywany w owianym złą sławą więzieniu
w londyńskim Tower (został schwytany w czasie bitwy pod Agincourt). Innym
przykładem średniowiecznych walentynek są listy Margery Brewes do jej
przyszłego męża Johna Pastona (w korespondencji tytułowała go: „moim jedynym
ukochanym Walentym”). Święto zakochanych pojawia się na kartach Hamleta
(wspomina o nim Ofelia).
Swój rozkwit
przemysł papierniczy przeżywał w czasie epoki wiktoriańskiej. Upowszechnił się
wówczas zwyczaj wysyłania grzecznościowych kartek okolicznościowych
wyrażających dowód uczuć nadawcy. W 1835 r. można było wybrać wzór spośród 450
dostępnych opcji (całkowity nakład oscylował w okolicach 60 tys. egzemplarzy).
Tylko w XIX w. w samej Wielkiej Brytanii na upominki walentynkowe przeznaczano
ponad 2 miliardy funtów. Obecnie obserwuje się tendencję korzystania z
elektronicznych pocztówek, co umniejsza nieco na znaczeniu całej tradycji.
Zmienili się również liderzy w klasyfikacji wydatków w okolicach dnia św.
Walentego (Chiny, Japonia).
Chińczycy obchodzą 情人节 (wym. „qing ren jie”, czyli „festiwal kochanków”). Mężczyźni wręczają
swoim ukochanym czekoladki, kwiaty itp. Z uwagi na bliskość Chińskiego Nowego
Roku dzień 14 II nie jest specjalnie uświęcony, a samo święto zakochanych
celebruje się siódmego dnia siódmego miesiąca lunarnego. Zgodnie z legendą
Droga Mleczna oddziela gwiazdę Altair od Wegi (uosabiających kochanków), ale
właśnie w tym dniu za sprawą czaru miłości mogą się spotkać. Wraz z wymianą
obyczajową coraz popularniejszy staje się Biały Dzień.
Finowie nazywają walentynki uroczym zwrotem Ystävänpäivä
(dosłowanie „Dzień przyjaciela”), co skłania mieszkańców do zaciśniania więzów
nie tylko w obrębie par. Estończycy podobnie myślą o swoim Sõbrapäev. W Danii
czy Norwegii 14 II jest uznawany za Valentinsdag, ale nie jest on jakoś
specjalnie uświęcony. Oczywiście wpływ kultury zachodniej odbił wyraźne piętno
na przeżywaniu tego dnia. Szwedzi obchodzą Alla hjärtans dag (Dzień Serc) już
od roku 1960. Nie jest on oficjalnym świętem, ale sprzedaż kosmetyków, kwiatów
ustępuje wynikom sprzedaży jedynie Dniu Matki.
W Indiach uświęcano
pana miłości Kamadevę. W średniowieczu tradycja uległa zapomnieniu, kiedy zabroniono
publicznego okazywania zainteresowania seksualnego drugą osobą (zakaz utrzymał
się aż do lat 90 – tych ubiegłego stulecia). Wraz z napływem wytworów kultury
masowej (np. MTV) nastąpiła stopniowa liberalizacja poglądów, na czym
skorzystał oczywiście przemysł papierniczy. Tradycjonaliści upatrują w
postępującej globalizacji zagrożenie dla uświęconej tradycji. Pomimo ich
protestów, sprzeciwów walentynki rokrocznie zyskują na popularności.
Irańczycy obchodzą
festiwal Sepandarmazgan
(lub Esfandegan), w czasie którego ludzie okazują miłość swoim matkom oraz
żonom (tradycja kultywowana jest od czasów starożytnego imperium perskiego).
Obecnie konserwatyści starają się przywrócić nieco odepchnięty obyczaj w dniu
17 II, aby usunąć z pamięci mieszkańców wytwór cywilizacji zachodniej.
W Korei Południowej (podobnie jak w Japonii) kobiety obdarowują
czekoladkami swoich wybranków, a ci odwdzięczają się słodyczami
niezawierającymi czekolady 14 III (Biały Dzień). Pechowcy, którzy nie otrzymali
niczego, w czasie Czarnego Dnia (14 IV) spożywają자장면(wym. „jajangmyeon”, czyli czarny makaron barwiony atramentem
kałamarnic), uświęcając w ten sposób swoje samotne życie. Właściwie każdy 14.
dzień miesiąca doczekał się romantycznej tradycji (kolejno: Dzień Świec, Dzień
św. Walentego, Biały Dzień, Czarny Dzień, Dzień Róż, Dzień Pocałunku, Srebrny
Dzień, Zielony Dzień, Muzyczny Dzień, Dzień Wina, Dzień Filmu, Dzień
Przytulania).
W Japonii walentynki obchodzi się od 1936 r., a zwyczaj
obdarowywania słodyczami w sercowatym kształcie jest powszechnie znany od 1953
r. Pięć lat później po raz pierwszy zorganizowano „Walentynkową wyprzedaż”.
Najbardziej popularnymi podarkami są właśnie czekoladki (zwyczaj ten to skutek
pomyłki tłumacza w jednym ze sloganów promocyjnych firmy cukierniczej).
Japoński przemysł cukierniczy zarabia połowę rocznego przychodu właśnie w
okresie dnia św. Walentego. Zwyczaj odwdzięczania się męskiej części
społeczeństwa pochodzi z lat 80 – tych, kiedy to panowie poczuli się
zobligowani do słodkiej riposty
(nazwa Białego Dnia pochodzi od koloru polewy oferowanych wtedy łakoci). Randki
organizuje się (dopiero) w czasie Bożego Narodzenia.
W krajach Ameryki Łacińskiej (np. Ekwadorze, Kolumbii, Meksyku) walentynki
nazywane są Día del Amor y la
Amistad (czyli Dzień Miłości oraz Przyjaźni). Gwatemalczycy obchodzą Día del
Cariño (Dzień zainteresowania), a Brazylijczycy Dia dos Namorados (Dzień Kochanków). Znane nam święto nie jest
obchodzone w lutym z uwagi na zbieżność z obchodami brazylijskiego karnawału.
Czasami dzień św. Walentego kojarzony jest z Dniem Sekretnej Przyjaciółki
(czyt. kochanki).
Sam nie przepadam za walentynkowym kiczem wyrażającym jedynie
konsumpcjonistyczną pogoń za pieniądzem. Są jednak kraje, gdzie zachodni sposób
celebrowania dnia zakochanych jest niemile widziany. Dotyczy to głównie krajów
muzułmańskich. W Iranie od 2011 r. surowo zakazana jest produkcja jakichkolwiek
przedmiotów opatrzonych znakiem serca,
półserca, czerwonej róży. W tym samym roku w Malezji aresztowano blisko
100 par pod zarzutem złamania zakazu celebrowania tego dnia (zgodnie z teoriami
aktywistów ma to pomóc w ograniczeniu rozpusty seksualnej wśród młodzieży). W
Pakistanie święto nie zostało dotąd zastrzeżone, ale powszechnie uważa się je
za niezgodne z naukami Koranu. W Arabii Saudyjskiej konfiskuje się wszelkie
przedmioty związane z dniem św. Walentego, uznając je za związane z misją chrystianizacyjną
Kościoła. Działania doprowadziły do powstania czarnego rynku, na którym oferuje
się nielegalną kontrabandę pokroju czerwonych róż, papieru prezentowego (np. w
czerwone serca), pluszowych misiów. W roku 2013 policja religijna zatrzymała ponad
150 osób za nielegalne obchodzenie zakazanego święta, konfiskując przy okazji
wszystkie czerwone kwiaty z kwiaciarni. Wszyscy innowiercy mogą wymieniać się
czułościami jedynie w zaciszu własnych domów (muzułmanie nie mogą nawet tego).
Ostatnie lata doprowadziły do upodlenia światłej idei
przyświecającej organizatorom pierwszych obchodów dnia zakochanych. Obecnie
jest to tylko okazja dla różnych gałęzi gospodarki do zwiększenia przychodów na
produktach opatrzonych jednym z popularnych symboli kojarzących się z dniem św.
Walentego. Sam nie rozumiem społecznego przymusu obdarowywania drugiej osoby
podarkami (takie gesty winny być codziennością, a nie jedynie okazjonalnym
urozmaiceniem pożycia). Jedynym plusem są liczne okazje cenowe umożliwiające
zakup smacznych łakoci po promocyjnych cenach. Ostatecznie jutro obchodzimy
Dzień Singla, więc trzeba go jakoś uświęcić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz