poniedziałek, 17 lutego 2014

Kłębek ciekawostek z kociego świata



Wielokrotnie w swoich artykułach powoływałem się na mroczniejszą stronę ludzkiej natury. Od czasu do czasu przejawiamy jednak tendencję do charytatywnej dobrotliwości wobec swoich braci mniejszych. Nie chodzi mi oczywiście tutaj o młodszych od nas ludzi lub zakonników żyjących zgodnie z regułą św. Franciszka z Asyżu, ale o zwierzęta (zrównanie praw człowieka oraz zwierza zawdzięczamy właśnie wspomnianemu wcześniej pustelnikowi). Od zarania swoich dziejów ludzkość szukała towarzyszy niedoli (życie na tym padole od zawsze nastręczało problemów różnego kalibru). Naszym największym zaufaniem cieszą się dwa rodzaje czworonogów: koty i psy. Te pierwsze obchodzą dziś swoje święto (podrapcie swoje kociaki ode mnie za uchem), więc skupimy się na nich. Nie zamierzam jednak przedstawiać skomplikowanej historii poszczególnych gatunków, ani roli jaką pełniły one w ludzkiej historii. Wolę skupić się na zbiorze ciekawostek o naszych futerkowych towarzyszach. Sprawdźcie sami, czy jesteście ailurofilami!

Nie mylcie tego określenia z ailurofobią. Oba pojęcia pochodzą naturalnie od greckiego słowa „ailouros” oznaczającego „kota”. Ailurofobem jest osoba bojąca się kotów (za przykład mogą posłużyć: Adolf Hitler, Aleksander Wielki, Benito Mussolini, Czyngis Chan, Juliusz Cezar, Napoleon I Bonaparte). Lęk ten powoduje przesadne reakcje trwogi, zaniepokojenia (pomimo przekonania o irracjonalności własnych uprzedzeń). Ekstremalne przypadki objawiają się drgawkami, dusznościami, palpitacją serca, zaburzeniami postrzegania zmysłowego. Ailurofilem z kolei nazywamy miłośnika kotów (nie musi koniecznie posiadać ich kilkunastu). Nie należy kojarzyć tego pojęcia z jakimiś zwyrodniałymi praktykami seksualnymi. Pierwszymi ailurofilami byli Egipcjanie – w starożytnym Egipcie zabicie kota karano śmiercią, a na znak żałoby po zmarłym zwierzątku wszyscy domownicy golili sobie brwi. Zwłoki mumifikowano, składając je do grobowców (do dzisiaj odnaleziono ponad 300 tys. kocich mumii). Pomimo opinii czyściochów koty bywają silnym alergenem. Alergicy muszą wystrzegać się kociej śliny lub komórek naskórka osadzających się na sierści (częste kąpiele z reguły pomagają osobom uczulonym znieść obecność zwierzaka). Statystycznie najmniej alergenów wytwarzają wysterylizowane samiczki.

Animaloterapia od wielu lat święci swoje tryumfy z uwagi na lecznicze właściwości zwierząt. Obecnie istnieje wiele odmian (dogoterapia, hipoterapia). Koty również mają swój udział wśród społeczności zwierząt leczniczych. Oczywiście koci terapeuta musi być odpowiednio towarzyski (nie może atakować kogoś, kto chce go pogłaskać, wziąć na ręce), dysponując świadectwem zdrowia (dowód aktualnych szczepień). Potencjalnego kandydata należy przyzwyczaić do hałasu, tłumu, zapachów środków czystości. Koty działają w domach opieki, szpitalach. Partnerem w działaniu jest wolontariusz, a jednocześnie właściciel zwierzęcia. Musi on wykazać się ogromną dozą cierpliwości, zaangażowania (w celu prowadzenia pogawędek o swoim pupilu). Prowadzone od wielu lat badania potwierdzają pozytywny wpływ spotkań z żywymi zwierzętami na psychikę chorych. Kontakt z kotem obniża ciśnienia, poziom cholesterolu we krwi (zmniejsza to ryzyko chorób układu krążenia), zmniejsza dolegliwości związane z chorobami stawów. Korzyści te znano już od wieków, co doprowadziło do powstania określenia: koci lekarz.

Czasami nawet ludzkie prawa obejmują te sympatyczne czworonogi. W średniowieczu palono je na stosach, oskarżając o konszachty z siłami nieczystymi. Na szczęście to już przeszłość. W niektórych miastach stanu Minnesota kotom nie wolno jednak drażnić psów w pobliżu słupów linii telefonicznych. W Barber (Karolina Północna) prawnie zakazane są walki pomiędzy kotami a psami. Kotom zabrania się także głośno miauczeć po godz. 21:00 w stanie Georgia. Jeśli zamierzamy wybrać się z naszym lwem do kina, nie zdołamy tego zrobić w Baltimore (Maryland). 

Na świecie żyje dziś ok. 500 mln kotów. Różnią się one znacząco od siebie. Możemy wyróżnić maleństwa (np. z Singapuru) o wadze zaledwie 1 kg oraz olbrzymy ważące prawie pół tony (rekord 479 kg należy do lygrysa o imieniu Herkules, chociaż pewien australijski dachowiec przekroczył 21 kg). W zależności od gatunku różna jest ilość kociąt w miocie (rekordzistką jest kotka Dusty z Teksasu, która w 1952 r. doczekała się aż 420 pociech). Wszystkie maluchy rodzą się bezzębne, ślepe. Na początku ich oczy są zawsze niebieskie (bez względu na rasę), a właściwy kolor pojawia się po 12 tygodniach. Ojcem kotków z danego miotu może być więcej niż jeden kocur. Długość życia również jest uzależniona od danego osobnika (najstarszy sierściuch, brytyjski kotek Puss, odszedł w 1939 r. w wieku 36 lat). Nosy kotów są niepowtarzalne (pokrywające je prążki, faktura, kształt, umiejscowienie przegrody nosowej stanowią odpowiednik ludzkich linii papilarnych) – próżno szukać dwóch kotów o identycznych noskach. 

Istnieją również pewne podobieństwa między kotami. Interesująca jest liczba palców u każdej z kończyn – 5 u przednich łap, 4 u tylnich (rzadko spotykany nadmiar palców nazywamy polidaktylią – nie przeszkadza ona w normalnym funkcjonowaniu). Z reguły są bardzo towarzyskimi stworzeniami (cieszy je obecność człowieka). Kocia krew dzieli się na grupy (99% posiada grupę krwi A). Posiadają też dodatkowy zmysł (połączenie smaku i zapachu) odbierany za pomocą organu Jacobsona umieszczonego w górnej części podniebienia. Koty zdecydowanie nie przepadają za zapachem chlorowanej wody, detergentów. Unikają też wysokiego stężenia azotu w powietrzu. Większość z nich przesypia z reguły ponad 14 godzin dziennie (oszczędzają w ten sposób energię). Kocie serca biją dwa razy szybciej, niż ludzkie (większa efektywność snu). 40% pozostałego czasu poświęcają higienie.

W odróżnieniu od nas koty potrafią zasnąć niezależnie od warunków (miejsca, pozycji ciała). Niektórzy ludzie także bardzo lubią przesypiać swoje życie, ale długie godziny lenistwa są wypełnione marzeniami sennymi. A jak jest w przypadku kotów? Większość czasu (blisko 80%) koty jedynie drzemią (oszczędność energii w stanie czuwania). Pozostałą częścią cyklu sennego jest sen właściwy (w fazie snu głębokiego). Najczęściej zwijają się wówczas w kłębek, mocno zaciskając powieki (zmniejszenie utraty ciepła). Głęboki sen odgrywa kluczową rolę w procesie regeneracji organizmu. Naukowo potwierdzono, że koty także śnią (objawia się to ruchem łapek, wąsów). Koty ze spłaszczonymi pyszczkami (np. koty himalajskie) potrafią nawet chrapać! 

Koty nie pijają mleka (chociaż większość materiałów dedykowanych dzieciom utwierdza ten popularny mit). Robią to jedynie kocięta w pierwszych tygodniach swojego życia. Jeśli pokarm nie pochodzi bezpośrednio od matki danego osobnika, nie przypomina on konsumowanego przez nas produktu (np. UHT). Stosuje się specjalnie dostosowane do potrzeb zwierzęcia mieszanki. Chociaż mleko podrażnia delikatny koci żołądek, to nie da się ukryć, że zazwyczaj im ono smakuje (niektórzy specjaliści doradzają jego sporadyczne podawanie w niewielkich ilościach). Kotowate są drapieżnikami (nie przepadają zatem za słodyczami – w odróżnieniu od psów). Znane nam najbardziej koty domowe z ogromnym zaangażowaniem oddają się polowaniu na małe gryzonie (upolowanie kapibary raczej nie wchodzi w grę dla przeciętnego futrzaka), choć rzadko kiedy je zjadają (muszą być wyjątkowo głodne przy równoczesnym braku innego pokarmu w okolicy). Najskuteczniejszym łowcą był szkocki kot Towster (w ciągu 21 lat swojego życia zamordował 28 899 różnych gryzoni). Kot jest w stanie przeżyć bez wody pitnej, jeśli tylko zapewni mu się odpowiednią ilość świeżego mięsa. 

Najszybszym zwierzęciem lądowym jest przedstawiciel rodziny kotowatych. Gepardy potrafią biec z prędkością blisko 120 km/h, a na dodatek przyspieszenie do magicznych 100 km/h zajmuje im jedynie trzy sekundy (porównywalnie do najdroższych samochodów sportowych). Wszystko za sprawą budowy wewnętrznej (m.in. braku kości obojczykowej) – umożliwia on wykonywanie nagłych, szybkich zwrotów oraz zmianę kierunku poruszania się w pełnym biegu. Giętki kręgosłup (kręgi są bardzo luźno ze sobą połączone) nie tylko nadaje ich krokom specyficznej gracji (są stworzeniami palcochodnymi, a poduszeczki na stopach absorbują siłę uderzenia podczas skoków, pomagają utrzymać kości palców w określonym położeniu oraz uczestniczą przy hamowaniu), ale również znacząco pomaga w czasie gonitwy (ułatwia także penetrację niewielkich szczelin). Doskonale wykształcony zmysł równowagi (bardzo szybkie przekazywanie impulsów nerwowych; ogon zawierający 10% ze wszystkich 206 kości funkcjonuje jako żerdź pomagająca w zachowaniu odpowiedniej postawy) ułatwia wykonywanie skoków (kot może wyskoczyć na wysokość kilku metrów, a jednocześnie przeżyć upadek z 20 m). Naturalnie cechy te dotyczą wszystkich kotów, chociaż domowe pupile mogą tylko pomarzyć o osiągach swoich afrykańskich pobratymców (z kociej formuły 1). 

Większość kotów niechętnie wchodzi do wody (mimo, że są świetnymi pływakami). Istnieją gatunki wręcz lubujące się w codziennych kąpielach (np. taraj). Najczęściej żyją one nad zbiornikami wodnymi, nurkując lub pluskając się w płytkiej wodzie (odżywiają się rybami, skorupiakami). Ciekawostką jest to, iż zmoczenie kocich łapek zmniejszy znacząco jego prędkość poruszania się (będzie on ostrożniej stawiał swoje kroki).

Kocie oczy od dawna fascynują ludzi. Do dzisiaj zdania uczonych są podzielone w kwestii palety kolorów (na pewno rejestrują błękit, fiolet, zieleń, żółć – nazywamy to trichromią) widzianych przez koty (część uważa, że dostrzegają one kolory, ale je ignorują). Kocie pole widzenia wynosi 185° (ludzkie zaledwie 180°). Peryferyjne pole widzenia również jest szersze od ludzkiego (brak ostrości nadrabiają nadzwyczajną wrażliwością na ruch). Pozwala to na perfekcyjne ocenianie odległości w czasie łowów (widzą ostry obraz zdobyczy z odległości 6 m). Nocą tęczówki mocno się zielenią (szerokie otwarcie źrenic powoduje odbicie się światła padającego od nabłonka rogówki). Siatkówka składa się z czopków (pełnią funkcję różnicującą), pręcików (odpowiadają za dobre widzenie po zmroku, choć nawet kot nie dostrzeże czegoś w całkowitej ciemności). Rozmiar źrenic pozwala określić nastrój kota (okrągłe świadczą o podekscytowaniu, strachu; źrenice zwężają się w pionowe szparki, kiedy coś zdenerwuje zwierzaka). Ocenia się, iż koci wzrok jest sześciokrotnie lepszy od naszego (mają jednak spore problemy z dostrzeżeniem szczegółów przedmiotów umieszczonych bezpośrednio przed ich nosem). Większość kotów nie posiada rzęs, ale wszystkie posiadają za to trzecią powiekę (w czasie choroby jest ona z reguły zamknięta).

Strzyżenie uszami jest cenionym przez wielu miłośników gestem. Ich swobodne poruszanie zapewniają 32 mięśnie w każdym z uszu. Koty mają bardzo dobry słuch. Słyszą dźwięki wyższe o dwie oktawy ponad gamę słyszalną przez człowieka.

Wąsy pomagają kotom w ocenieniu, czy uda im się zmieścić w danym miejscu. Są one tak czułe, że pozwalają na wykrywanie ruchów powietrza. Z każdej strony pyszczka kot ma ok. 12 wąsów (pogrupowanych w cztery rzędy).

Koty wykształciły specyficzny język (zawiera on ponad 100 różnych miauknięć – psia mowa ogranicza się wyłącznie do 10 zwrotów). Futrzaki mruczą z częstotliwością 27 Hz na sekundę (z taką samą częstością działa silnik Diesla). Co oznaczają te charakterystyczne dźwięki? Mogą być interpretowane jako oznaka bólu (stymulują u siebie wzmożone wydzielanie endorfin), strachu, zadowolenia (w czasie pieszczot) bądź zdenerwowania (próbują uspokoić zarówno siebie, jak i otoczenie). Wszystko dzięki dodatkowemu zestawowi strun głosowych (służących wyłącznie do mruczenia). Miauczenie jest kierowane głównie do ludzi (rzadziej do innych zwierząt). Odbywa się ono za pomocą pyszczka oraz nosa (z powodzeniem może ono trwać mimo trzymania czegoś w zębach przez kota). Koty z powodzeniem mogą modulować wydawane przez siebie odgłosy (zmieniając barwę, natężenie, ton). 

Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego koty się liżą? Oczywiście to kwestia higieny (ostatecznie koty noszą zaszczytne miano czyściochów). Język kota jest bardzo chropowaty (pokryty malutkimi wypustkami), co czyni z niego doskonałą szczotkę usuwającą z sierści kurz, pyłki, zabrudzenia. Lizanie jest również formą relaksu (stosowaną w celu rozładowania stresu). Pomaga również w termoregulacji (pocą się w zupełnie inny sposób z uwagi na małą ilość gruczołów potowych). Parowanie naniesionej na sierść śliny przynosi kotu ochłodę, a przy okazji usuwa obce zapachy. Powszechne jest również lizanie bolącego miejsca (towarzyszy temu wyrywanie kępek sierści). Mocne nasilenie takiej aktywności może mieć podłoże chorobowe – konieczna jest wtedy konsultacja z behawiorystą lub weterynarzem. Co do ludzi, koty nie liżą ich z uwagi na słonawy smak potu na skórze. To oznaka akceptacji, przyjęcia do stada. Dotyk językiem wyraża sympatię (dowód przywiązania). Duże znaczenie ma miejsce. Lizanie nóg, rąk to wyraz sympatii, karku bądź twarzy – głębokiego szacunku. Jeśli nasz kot zachowuje się w sposób mało delikatny, można na niego syknąć (w kocim języku jest to synonimem ostrej reprymendy). Nagła zmiana zachowania (nasz podstarzały kot zaczyna nas lizać) może niestety być objawem zaburzeń hormonalnych tarczycy.

Życie kota jest dłuższe od psiego. Jego średnia długość waha się w granicach pomiędzy 12 a 14 latami (wszystko zależy od trybu życia, tj. odżywiania, opieki weterynaryjnej). Rzadkością są koty dożywające 20 lat. Jak przeliczyć koci wiek na ludzkie lata? 6 – miesięczny kociak jest na poziomie rozwoju 10 – letniego dziecka. 2 – letni kot to odpowiednio 24 – letni człowiek. Każdy kolejny koci rok to 4 ludzkie lata.

Czasami z rozbawieniem przyglądamy się typowo kocim zachowaniom. Ocieranie się o nas nie jest bynajmniej oznaką miłości, jaką darzy nas nasz pupil. W ten sposób oznacza on swoją własność, rezerwując dla siebie danego człowieka. O czułości może świadczyć drgający koniuszek ogona. Pamiętajmy, że koty nie myślą o sobie jako o małych ludziach (ich mózgi przypominają jednak budową bardziej nasze, niźli psie – te same rejony odpowiadają za podobne emocje). To nas uważają za duże koty (dlatego czasami obdarowują nas zdobyczami, uznając nas za niezdolnych do samodzielnego zdobycia pożywienia). Wpływa to w bezpośredni sposób na ich zachowanie. Podobnie rzecz ma się z traktowaniem nowonarodzonych kociąt (zależy od niego ich późniejszy charakter). Nieprawdą jest to, iż kota nie da się nauczyć spacerów na smyczy – wymaga to po prostu dużego nakładu pracy (im młodszy kot, tym lepiej). Jeśli chcecie sprawić przyjemność swojemu podopiecznemu, kupcie mu działkę kocimiętki (działa ona na koty tak, jak marihuana na ludzi).

Koty są z pewnością uroczymi stworzonkami urozmaicającymi nam szarą codzienność. Niekiedy domowe zwierzęta są jedynym widocznym elementem świata ożywionego w mieszkaniu. Kociaki są nie tylko wspaniałymi kompanami, ale obserwacja ich pozornie nieokrzesanych zachowań dostarcza całą masę radości. Po ostatniej wizycie w sklepie zoologicznym byłem pod wrażeniem ogromu dostępnych akcesoriów dla naszych futerkowych podopiecznych. Wszystkie stworzono z myślą o uszczęśliwianiu domowych pupili. Postarajmy się, aby otoczyć je szczerą sympatią, a nie jedynie zasypać mnóstwem gadżetów. Koty wszakże też potrzebują czułości. Miau!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz