Wielokrotnie w swoich artykułach
powoływałem się na mroczniejszą stronę ludzkiej natury. Od czasu do czasu
przejawiamy jednak tendencję do charytatywnej dobrotliwości wobec swoich braci
mniejszych. Nie chodzi mi oczywiście tutaj o młodszych od nas ludzi lub
zakonników żyjących zgodnie z regułą św. Franciszka z Asyżu, ale o zwierzęta
(zrównanie praw człowieka oraz zwierza zawdzięczamy właśnie wspomnianemu
wcześniej pustelnikowi). Od zarania swoich dziejów ludzkość szukała towarzyszy niedoli
(życie na tym padole od zawsze nastręczało problemów różnego kalibru). Naszym
największym zaufaniem cieszą się dwa rodzaje czworonogów: koty i psy. Te
pierwsze obchodzą dziś swoje święto (podrapcie swoje kociaki ode mnie za
uchem), więc skupimy się na nich. Nie zamierzam jednak przedstawiać
skomplikowanej historii poszczególnych gatunków, ani roli jaką pełniły one w
ludzkiej historii. Wolę skupić się na zbiorze ciekawostek o naszych futerkowych
towarzyszach. Sprawdźcie sami, czy jesteście ailurofilami!
Nie mylcie tego określenia z
ailurofobią. Oba pojęcia pochodzą naturalnie od greckiego słowa „ailouros”
oznaczającego „kota”. Ailurofobem jest osoba bojąca się kotów (za przykład mogą
posłużyć: Adolf Hitler, Aleksander Wielki, Benito Mussolini, Czyngis Chan,
Juliusz Cezar, Napoleon I Bonaparte). Lęk ten powoduje przesadne reakcje
trwogi, zaniepokojenia (pomimo przekonania o irracjonalności własnych
uprzedzeń). Ekstremalne przypadki objawiają się drgawkami, dusznościami,
palpitacją serca, zaburzeniami postrzegania zmysłowego. Ailurofilem z kolei nazywamy
miłośnika kotów (nie musi koniecznie posiadać ich kilkunastu). Nie należy
kojarzyć tego pojęcia z jakimiś zwyrodniałymi praktykami seksualnymi. Pierwszymi
ailurofilami byli Egipcjanie – w starożytnym Egipcie zabicie kota karano
śmiercią, a na znak żałoby po zmarłym zwierzątku wszyscy domownicy golili sobie
brwi. Zwłoki mumifikowano, składając je do grobowców (do dzisiaj odnaleziono
ponad 300 tys. kocich mumii). Pomimo opinii czyściochów koty bywają silnym
alergenem. Alergicy muszą wystrzegać się kociej śliny lub komórek naskórka
osadzających się na sierści (częste kąpiele z reguły pomagają osobom uczulonym
znieść obecność zwierzaka). Statystycznie najmniej alergenów wytwarzają
wysterylizowane samiczki.
Animaloterapia od wielu lat święci
swoje tryumfy z uwagi na lecznicze właściwości zwierząt. Obecnie istnieje wiele
odmian (dogoterapia, hipoterapia). Koty również mają swój udział wśród
społeczności zwierząt leczniczych. Oczywiście koci terapeuta musi być
odpowiednio towarzyski (nie może atakować kogoś, kto chce go pogłaskać, wziąć
na ręce), dysponując świadectwem zdrowia (dowód aktualnych szczepień).
Potencjalnego kandydata należy przyzwyczaić do hałasu, tłumu, zapachów środków
czystości. Koty działają w domach opieki, szpitalach. Partnerem w działaniu
jest wolontariusz, a jednocześnie właściciel zwierzęcia. Musi on wykazać się
ogromną dozą cierpliwości, zaangażowania (w celu prowadzenia pogawędek o swoim
pupilu). Prowadzone od wielu lat badania potwierdzają pozytywny wpływ spotkań z
żywymi zwierzętami na psychikę chorych. Kontakt z kotem obniża ciśnienia,
poziom cholesterolu we krwi (zmniejsza to ryzyko chorób układu krążenia),
zmniejsza dolegliwości związane z chorobami stawów. Korzyści te znano już od
wieków, co doprowadziło do powstania określenia: koci lekarz.
Czasami nawet ludzkie prawa
obejmują te sympatyczne czworonogi. W średniowieczu palono je na stosach,
oskarżając o konszachty z siłami nieczystymi. Na szczęście to już przeszłość. W
niektórych miastach stanu Minnesota kotom nie wolno jednak drażnić psów w
pobliżu słupów linii telefonicznych. W Barber (Karolina Północna) prawnie zakazane
są walki pomiędzy kotami a psami. Kotom zabrania się także głośno miauczeć po
godz. 21:00 w stanie Georgia. Jeśli zamierzamy wybrać się z naszym lwem do
kina, nie zdołamy tego zrobić w Baltimore (Maryland).
Na świecie żyje dziś ok. 500 mln
kotów. Różnią się one znacząco od siebie. Możemy wyróżnić maleństwa (np. z
Singapuru) o wadze zaledwie 1 kg oraz olbrzymy ważące prawie pół tony (rekord
479 kg należy do lygrysa o imieniu Herkules, chociaż pewien australijski
dachowiec przekroczył 21 kg). W zależności od gatunku różna jest ilość kociąt w
miocie (rekordzistką jest kotka Dusty z Teksasu, która w 1952 r. doczekała się
aż 420 pociech). Wszystkie maluchy rodzą się bezzębne, ślepe. Na początku ich oczy
są zawsze niebieskie (bez względu na rasę), a właściwy kolor pojawia się po 12
tygodniach. Ojcem kotków z danego miotu może być więcej niż jeden kocur. Długość
życia również jest uzależniona od danego osobnika (najstarszy sierściuch,
brytyjski kotek Puss, odszedł w 1939 r. w wieku 36 lat). Nosy kotów są
niepowtarzalne (pokrywające je prążki, faktura, kształt, umiejscowienie
przegrody nosowej stanowią odpowiednik ludzkich linii papilarnych) – próżno
szukać dwóch kotów o identycznych noskach.
Istnieją również pewne
podobieństwa między kotami. Interesująca jest liczba palców u każdej z kończyn
– 5 u przednich łap, 4 u tylnich (rzadko spotykany nadmiar palców nazywamy
polidaktylią – nie przeszkadza ona w normalnym funkcjonowaniu). Z reguły są
bardzo towarzyskimi stworzeniami (cieszy je obecność człowieka). Kocia krew
dzieli się na grupy (99% posiada grupę krwi A). Posiadają też dodatkowy zmysł
(połączenie smaku i zapachu) odbierany za pomocą organu Jacobsona umieszczonego
w górnej części podniebienia. Koty zdecydowanie nie przepadają za zapachem
chlorowanej wody, detergentów. Unikają też wysokiego stężenia azotu w
powietrzu. Większość z nich przesypia z reguły ponad 14 godzin dziennie
(oszczędzają w ten sposób energię). Kocie serca biją dwa razy szybciej, niż
ludzkie (większa efektywność snu). 40% pozostałego czasu poświęcają higienie.
W odróżnieniu od nas koty potrafią
zasnąć niezależnie od warunków (miejsca, pozycji ciała). Niektórzy ludzie także
bardzo lubią przesypiać swoje życie, ale długie godziny lenistwa są wypełnione
marzeniami sennymi. A jak jest w przypadku kotów? Większość czasu (blisko 80%)
koty jedynie drzemią (oszczędność energii w stanie czuwania). Pozostałą częścią
cyklu sennego jest sen właściwy (w fazie snu głębokiego). Najczęściej zwijają
się wówczas w kłębek, mocno zaciskając powieki (zmniejszenie utraty ciepła).
Głęboki sen odgrywa kluczową rolę w procesie regeneracji organizmu. Naukowo
potwierdzono, że koty także śnią (objawia się to ruchem łapek, wąsów). Koty ze
spłaszczonymi pyszczkami (np. koty himalajskie) potrafią nawet chrapać!
Koty nie pijają mleka (chociaż
większość materiałów dedykowanych dzieciom utwierdza ten popularny mit). Robią
to jedynie kocięta w pierwszych tygodniach swojego życia. Jeśli pokarm nie
pochodzi bezpośrednio od matki danego osobnika, nie przypomina on konsumowanego
przez nas produktu (np. UHT). Stosuje się specjalnie dostosowane do potrzeb
zwierzęcia mieszanki. Chociaż mleko podrażnia delikatny koci żołądek, to nie da
się ukryć, że zazwyczaj im ono smakuje (niektórzy specjaliści doradzają jego
sporadyczne podawanie w niewielkich ilościach). Kotowate są drapieżnikami (nie
przepadają zatem za słodyczami – w odróżnieniu od psów). Znane nam najbardziej
koty domowe z ogromnym zaangażowaniem oddają się polowaniu na małe gryzonie
(upolowanie kapibary raczej nie wchodzi w grę dla przeciętnego futrzaka), choć
rzadko kiedy je zjadają (muszą być wyjątkowo głodne przy równoczesnym braku
innego pokarmu w okolicy). Najskuteczniejszym łowcą był szkocki kot Towster (w
ciągu 21 lat swojego życia zamordował 28 899 różnych gryzoni). Kot jest w
stanie przeżyć bez wody pitnej, jeśli tylko zapewni mu się odpowiednią ilość
świeżego mięsa.
Najszybszym zwierzęciem lądowym
jest przedstawiciel rodziny kotowatych. Gepardy potrafią biec z prędkością
blisko 120 km/h, a na dodatek przyspieszenie do magicznych 100 km/h zajmuje im
jedynie trzy sekundy (porównywalnie do najdroższych samochodów sportowych).
Wszystko za sprawą budowy wewnętrznej (m.in. braku kości obojczykowej) –
umożliwia on wykonywanie nagłych, szybkich zwrotów oraz zmianę kierunku
poruszania się w pełnym biegu. Giętki kręgosłup (kręgi są bardzo luźno ze sobą
połączone) nie tylko nadaje ich krokom specyficznej gracji (są stworzeniami
palcochodnymi, a poduszeczki na stopach absorbują siłę uderzenia podczas
skoków, pomagają utrzymać kości palców w określonym położeniu oraz uczestniczą
przy hamowaniu), ale również znacząco pomaga w czasie gonitwy (ułatwia także
penetrację niewielkich szczelin). Doskonale wykształcony zmysł równowagi (bardzo
szybkie przekazywanie impulsów nerwowych; ogon zawierający 10% ze wszystkich
206 kości funkcjonuje jako żerdź pomagająca w zachowaniu odpowiedniej postawy)
ułatwia wykonywanie skoków (kot może wyskoczyć na wysokość kilku metrów, a
jednocześnie przeżyć upadek z 20 m). Naturalnie cechy te dotyczą wszystkich
kotów, chociaż domowe pupile mogą tylko pomarzyć o osiągach swoich afrykańskich
pobratymców (z kociej formuły 1).
Większość kotów niechętnie wchodzi
do wody (mimo, że są świetnymi pływakami). Istnieją gatunki wręcz lubujące się
w codziennych kąpielach (np. taraj). Najczęściej żyją one nad zbiornikami
wodnymi, nurkując lub pluskając się w płytkiej wodzie (odżywiają się rybami,
skorupiakami). Ciekawostką jest to, iż zmoczenie kocich łapek zmniejszy
znacząco jego prędkość poruszania się (będzie on ostrożniej stawiał swoje
kroki).
Kocie oczy od dawna fascynują
ludzi. Do dzisiaj zdania uczonych są podzielone w kwestii palety kolorów (na
pewno rejestrują błękit, fiolet, zieleń, żółć – nazywamy to trichromią)
widzianych przez koty (część uważa, że dostrzegają one kolory, ale je ignorują).
Kocie pole widzenia wynosi 185° (ludzkie zaledwie 180°). Peryferyjne pole
widzenia również jest szersze od ludzkiego (brak ostrości nadrabiają
nadzwyczajną wrażliwością na ruch). Pozwala to na perfekcyjne ocenianie
odległości w czasie łowów (widzą ostry obraz zdobyczy z odległości 6 m). Nocą
tęczówki mocno się zielenią (szerokie otwarcie źrenic powoduje odbicie się
światła padającego od nabłonka rogówki). Siatkówka składa się z czopków (pełnią
funkcję różnicującą), pręcików (odpowiadają za dobre widzenie po zmroku, choć
nawet kot nie dostrzeże czegoś w całkowitej ciemności). Rozmiar źrenic pozwala
określić nastrój kota (okrągłe świadczą o podekscytowaniu, strachu; źrenice
zwężają się w pionowe szparki, kiedy coś zdenerwuje zwierzaka). Ocenia się, iż
koci wzrok jest sześciokrotnie lepszy od naszego (mają jednak spore problemy z
dostrzeżeniem szczegółów przedmiotów umieszczonych bezpośrednio przed ich
nosem). Większość kotów nie posiada rzęs, ale wszystkie posiadają za to trzecią
powiekę (w czasie choroby jest ona z reguły zamknięta).
Strzyżenie uszami jest cenionym
przez wielu miłośników gestem. Ich swobodne poruszanie zapewniają 32 mięśnie w
każdym z uszu. Koty mają bardzo dobry słuch. Słyszą dźwięki wyższe o dwie
oktawy ponad gamę słyszalną przez człowieka.
Wąsy pomagają kotom w ocenieniu,
czy uda im się zmieścić w danym miejscu. Są one tak czułe, że pozwalają na
wykrywanie ruchów powietrza. Z każdej strony pyszczka kot ma ok. 12 wąsów
(pogrupowanych w cztery rzędy).
Koty wykształciły specyficzny
język (zawiera on ponad 100 różnych miauknięć – psia mowa ogranicza się
wyłącznie do 10 zwrotów). Futrzaki mruczą z częstotliwością 27 Hz na sekundę (z
taką samą częstością działa silnik Diesla). Co oznaczają te charakterystyczne
dźwięki? Mogą być interpretowane jako oznaka bólu (stymulują u siebie wzmożone
wydzielanie endorfin), strachu, zadowolenia (w czasie pieszczot) bądź
zdenerwowania (próbują uspokoić zarówno siebie, jak i otoczenie). Wszystko
dzięki dodatkowemu zestawowi strun głosowych (służących wyłącznie do
mruczenia). Miauczenie jest kierowane głównie do ludzi (rzadziej do innych
zwierząt). Odbywa się ono za pomocą pyszczka oraz nosa (z powodzeniem może ono
trwać mimo trzymania czegoś w zębach przez kota). Koty z powodzeniem mogą
modulować wydawane przez siebie odgłosy (zmieniając barwę, natężenie, ton).
Zastanawialiście się kiedyś,
dlaczego koty się liżą? Oczywiście to kwestia higieny (ostatecznie koty noszą
zaszczytne miano czyściochów). Język kota jest bardzo chropowaty (pokryty
malutkimi wypustkami), co czyni z niego doskonałą szczotkę usuwającą z sierści
kurz, pyłki, zabrudzenia. Lizanie jest również formą relaksu (stosowaną w celu
rozładowania stresu). Pomaga również w termoregulacji (pocą się w zupełnie inny
sposób z uwagi na małą ilość gruczołów potowych). Parowanie naniesionej na
sierść śliny przynosi kotu ochłodę, a przy okazji usuwa obce zapachy.
Powszechne jest również lizanie bolącego miejsca (towarzyszy temu wyrywanie
kępek sierści). Mocne nasilenie takiej aktywności może mieć podłoże chorobowe –
konieczna jest wtedy konsultacja z behawiorystą lub weterynarzem. Co do
ludzi, koty nie liżą ich z uwagi na słonawy smak potu na skórze. To oznaka
akceptacji, przyjęcia do stada. Dotyk językiem wyraża sympatię (dowód
przywiązania). Duże znaczenie ma miejsce. Lizanie nóg, rąk to wyraz sympatii,
karku bądź twarzy – głębokiego szacunku. Jeśli nasz kot zachowuje się w sposób
mało delikatny, można na niego syknąć (w kocim języku jest to synonimem ostrej
reprymendy). Nagła zmiana zachowania (nasz podstarzały kot zaczyna nas lizać)
może niestety być objawem zaburzeń hormonalnych tarczycy.
Życie kota jest dłuższe od psiego.
Jego średnia długość waha się w granicach pomiędzy 12 a 14 latami (wszystko
zależy od trybu życia, tj. odżywiania, opieki weterynaryjnej). Rzadkością są
koty dożywające 20 lat. Jak przeliczyć koci wiek na ludzkie lata? 6 –
miesięczny kociak jest na poziomie rozwoju 10 – letniego dziecka. 2 – letni kot
to odpowiednio 24 – letni człowiek. Każdy kolejny koci rok to 4 ludzkie lata.
Czasami z rozbawieniem przyglądamy
się typowo kocim zachowaniom. Ocieranie się o nas nie jest bynajmniej oznaką
miłości, jaką darzy nas nasz pupil. W ten sposób oznacza on swoją własność,
rezerwując dla siebie danego człowieka. O czułości może świadczyć drgający
koniuszek ogona. Pamiętajmy, że koty nie myślą o sobie jako o małych ludziach
(ich mózgi przypominają jednak budową bardziej nasze, niźli psie – te same
rejony odpowiadają za podobne emocje). To nas uważają za duże koty (dlatego
czasami obdarowują nas zdobyczami, uznając nas za niezdolnych do samodzielnego
zdobycia pożywienia). Wpływa to w bezpośredni sposób na ich zachowanie. Podobnie
rzecz ma się z traktowaniem nowonarodzonych kociąt (zależy od niego ich
późniejszy charakter). Nieprawdą jest to, iż kota nie da się nauczyć spacerów
na smyczy – wymaga to po prostu dużego nakładu pracy (im młodszy kot, tym
lepiej). Jeśli chcecie sprawić przyjemność swojemu podopiecznemu, kupcie mu
działkę kocimiętki (działa ona na koty tak, jak marihuana na ludzi).
Koty są z pewnością uroczymi
stworzonkami urozmaicającymi nam szarą codzienność. Niekiedy domowe zwierzęta
są jedynym widocznym elementem świata ożywionego w mieszkaniu. Kociaki są nie
tylko wspaniałymi kompanami, ale obserwacja ich pozornie nieokrzesanych
zachowań dostarcza całą masę radości. Po ostatniej wizycie w sklepie
zoologicznym byłem pod wrażeniem ogromu dostępnych akcesoriów dla naszych
futerkowych podopiecznych. Wszystkie stworzono z myślą o uszczęśliwianiu
domowych pupili. Postarajmy się, aby otoczyć je szczerą sympatią, a nie jedynie
zasypać mnóstwem gadżetów. Koty wszakże też potrzebują czułości. Miau!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz