Rywalizacja
międzyludzka ma historię o długości porównywalnej chyba jedynie z dziejami
naszego gatunku od momentu zyskania wybiórczej (zwierzęcej) świadomości. Z
czasem, aby zminimalizować straty w ludziach, stworzono idę sportu. Dzięki temu
człowiek mógł rywalizować ze swoimi bliźnimi, nie narażając się jednocześnie na
szwank. Zwycięzcy sportowych zmagań byli powszechnie szanowani i nagradzani za
trud włożony w samorozwój. Determinacja umożliwiała prostym ludziom zaznawanie
luksusu sławy przeznaczonej zazwyczaj wyłącznie dla szlachetnie urodzonych.
Niestety lokalnie organizowane turnieje wyłaniały coraz większą ilość
najlepszych w danej dyscyplinie. Powodowało to obniżenie ich statusu
społecznego, co nie tylko wzmagało niezadowolenie wśród sportowców, ale i
obniżało prestiż samych zawodów. Dlatego zaczęto organizować duże imprezy o
zasięgu krajowym (później kontynentalnym, międzynarodowym, światowym).
Przykładem tej ewolucji są greckie igrzyska olimpijskie. Dzięki obszarowości
oraz cykliczności (zwyczajowo miały one miejsce raz na cztery lata) liczba
czempionów pozostawała na stałym poziomie, przywracając zmaganiom ich pierwotny
sens.
Pomysł okazał się
na tyle dobry, że z czasem postawiono go zaadoptować na skalę globalną.
Zwolennicy kultywowania ducha rywalizacji wskrzesili go poprzez zorganizowanie
pierwszych nowożytnych igrzysk olimpijskich w 1896 r. w Atenach. Z uwagi na
liczbę dyscyplin uzależnionych od pór roku (chodzi oczywiście o sporty zimowe)
postanowiono dodać do kalendarza dodatkową imprezę w postaci zimowych igrzysk
olimpijskich (pierwsze zorganizowano we francuskim Chamoix w roku 1924).
Większość zawodników traktuje złoty medal tych turniejów (nawiązujących
bezpośrednio do starożytnej tradycji), jako najcenniejsze i najbardziej
prestiżowe trofeum w karierze sportowej (wyjątkiem są kolarze, piłkarze,
tenisiści).
Istnieje szereg
symboli olimpijskich, ale nie zawsze zdajemy sobie sprawę z tego, co właściwie
oznaczają. Flaga jest wyrazem ideałów przyświecającym Pierre’owi de Coubertin
(twórcy nowożytnych igrzysk). Pięć wielobarwnych kół symbolizuje różnorodność
(odmienne kolory) oraz jedność (wszystkie przecinają się) ludzi zamieszkujących
naszą planetę, uosabiając stale zamieszkane kontynenty: Afrykę (czarne koło),
Amerykę (czerwone), Europę (niebieskie), Australię (zielone), Azję (żółte).
Każdy z kolorów występuje przynajmniej na fladze jednego z krajów z danego
obszaru. Jednocześnie można doszukać się uhonorowania pięciu dyscyplin
starożytnych igrzysk olimpijskich. Oficjalne motto brzmi: Szybciej, Wyżej, Mocniej (łac. Citius Altius Fortius). Każdy na pewno słyszał lub widział sztafetę
przenoszącą ogień olimpijski (z Grecji do miasta – gospodarza). Zgodnie z
tradycją wzniecany jest za pomocą soczewki skupiającej promienie słoneczne w
ruinach świątyni w greckiej Olimpii. Do tej pory płomień zgasł w trakcie
siedmiu sztafet. Najważniejszymi wydarzeniami są ceremonie otwarcia i
zamknięcia. Uroczyste rozpoczęcie trwa zazwyczaj kilka godzin, gdyż poza
występami artystycznymi następuje prezentacja zawodników (specjalna defilada
ułożona zgodnie z alfabetem używanym w danym kraju, ale dla uczczenia tradycji
otwiera ją reprezentacja Grecji, a kończy ekipa gospodarzy). Głowa państwa
organizującego zawody (lub przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego)
wypowiada słowa: Igrzyska Olimpijskie w
… dla uczczenia … Olimpiady ery nowożytnej uważam za otwarte.
Po tym wystąpieniu podpala się znicz olimpijski, wciąga na maszt flagę
olimpijską, wypuszcza białe gołębice (symbol pokoju), a jeden wybrany zawodnik
oraz jeden sędzia składają przysięgę olimpijską. Na zakończenie widzowie mogą
podziwiać specjalnie wyreżyserowany spektakl artystyczny. Na głównych masztach
powiewają trzy flagi (obecnego gospodarza, olimpijska, przyszłego gospodarza).
Nowym zwyczajem jest uroczysta dekoracja zwycięzców ostatniej dyscypliny (w
przypadku ZIO jest to bieg narciarski na 50 km). Przemówienie (Igrzyska Olimpijskie w … uważam za zamknięte) kończy
uroczystości, wzywając młodzież do stawienia się na przyszłą imprezę za cztery
lata. Burmistrz miasta – gospodarza przekazuje flagę olimpijską przywódcy
stolicy kolejnych zawodów. Wróćmy jednak do meritum.
Zimowe igrzyska
olimpijskie to niemalże 100 różnych konkurencji pogrupowanych w 15 dyscyplin
(biathlon, biegi narciarskie, bobsleje, curling, hokej na lodzie, łyżwiarstwo
figurowe, łyżwiarstwo szybkie, kombinacja norweska, narciarstwo alpejskie,
narciarstwo dowolne, saneczkarstwo, short track, skeleton, skoki narciarskie,
snowboarding). Polacy uczestniczą w ZIO od samego początku (oficjalnie), tj. od
roku 1924 (tylko dwanaście krajów może pochwalić się takim wynikiem). Długo
musieliśmy czekać na pierwszy medal (brązowy). Zdobył go Franciszek Gąsienica
Groń w kombinacji norweskiej podczas igrzysk we włoskim Cortina
d'Ampezzo (1956 r.). W japońskim
Sapporo (1972 r.) skoczek narciarski, Wojciech Fortuna, zdobył złoty medal.
Najbardziej uhonorowani są właśnie skoczkowie narciarscy (1 złoty medal, 3
srebrne, 1 brązowy), ale najwięcej medali indywidualnie zdobyła biegaczka
narciarska Justyna Kowalczyk (1 złoty, 1 srebrny, 2 brązowe). W tym roku odbędą
się XXII Zimowe Igrzyska Olimpijskie w rosyjskim mieście Soczi (to tak nawiasem
mówiąc największy letni kurort w Rosji). Przedstawiam garść ciekawostek o tej
imprezie, dzięki którym będzie można zabłysnąć w towarzystwie swoją wiedzą
ogólną.
XXII ZIO będą
najdroższymi igrzyskami w historii – do tej pory wydano ponad 51 miliardów
dolarów amerykańskim (igrzyska w Vancouver kosztowały 8,9 miliardów $, a w
Pekinie – 43 miliardów $). To średni roczny dochód gigantów pokroju Coca – Coli,
Google czy Intela. Na co Rosjanie wydali tak astronomiczną kwotę? Putin od
początku twierdził, że igrzyska pokażą potęgę państwa rosyjskiego. Ogromne
koszty pochłonęła najdłuższa w dziejach sztafeta olimpijska. Największym
problemem technicznym był klimat – w Soczi latem temperatura przekracza 30°C, a niekiedy w lutym
termometry pokazują 10°C (najcieplejsze miejsce rozgrywania zimowych
igrzysk olimpijskich w historii). Do ostatniego dnia nie będzie pewności, czy
temperatura umożliwi swobodne korzystanie z białego puchu (w odwodzie czeka
blisko 600 armatek śnieżnych gotowych do pokrycia stoków sztucznym śniegiem). Droga
łącząca miasto, wioskę olimpijską z górskimi instalacjami na okolicznych stokach
miała kosztować ponad 8 miliardów $ (zachodni komentatorzy żartowali, mówiąc o
drogach utwardzanych złotem z Kołymy). Transformacja budynków (łącznie z budową
konstrukcji sportowych) wymagała zatrudnienia ponad 90 tys. robotników (w tym
16 tys. pracowników zagranicznych), co wywołało protesty ze strony organizacji
broniących praw człowieka (doszukiwano się wyzysku w celu wykonania prac na
czas). Sporo funduszy pochłonie aprowizacja blisko 8 tys. atletów, trenerów
itp. z 80 krajów.
Przy tak dużym
nakładzie finansowym musiało dojść do licznych malwersacji. Zgodnie z opiniami
ekspertów na potrzeby igrzysk założono mnóstwo fikcyjnych spółek służących do
wyprowadzania publicznych pieniędzy na prywatne konta bezpośrednio
zainteresowanych. Po rozpaleniu ognia olimpijskiego rosyjscy oficjele na
skrzydłach tryumfu postanowili zorganizować w Soczi specjalne wydarzenie
upamiętniające historyczny moment – ku radości mieszkańców otwarto nowy bar.
Specjaliści twierdzą zgodnie, że Rosjanie zamierzają wykorzystać wpływy
pozyskane w czasie trwania igrzysk na przebudowę najsłynniejszego rosyjskiego
kurortu (przekształcenie go w luksusowy ośrodek dla najbogatszych). Trudno
odmówić gospodarzom przedsiębiorczego podejścia. Opozycja oskarża władzę o
wyprowadzanie tylnymi drzwiami blisko 30 miliardów $. Oczywiście tradycyjnie
Putina określa się jako dwulicowego pyszałka pretendującego do miana cara
nowożytnego imperium rosyjskiego. Pewnie z zazdrości.
Bardzo sprawnie
rozwiązano kwestię kolportażu biletów. Już rok wcześniej uruchomiono wyjątkowo
przejrzystą stronę internetową, na łamach której można było uzyskać szczegółowe
informacje o firmach rozprowadzających bilety w konkretnych krajach. Bardzo dobrze
sprawdza się system oficjalnej odsprzedaży zakupionych wcześniej biletów przy
minimalnej marży. Można było oczywiście również dokonać zakupu stosownej
wejściówki. Ceny są uzależnione od charakteru dyscypliny – najdroższe są bilety
na obiekty zamknięte. Drogo przyjdzie nam również zapłacić za zmagania finałowe
(prestiż kosztuje). Najtańsze miejsca kosztowały 500 rubli (jednak należało
zarezerwować je już dawno temu). Dla najbogatszych przygotowano specjalne loże
VIP (pojedynczy wieczór kosztuje 50 tys. rubli) z własnym cateringiem i
wspaniałym widokiem na sportowe zmagania.
Rosja od zawsze starała się oczarować
gości zapierającym dech w piersiach przepychem. Dlatego też prosta w swoim
wyrazie idea sztafety przenoszącej ogień olimpijski została podniesiona do rangi
symbolu dostatku. Od 7 X 2013 r. biegacze przemierzyli w sumie 40 tys.
kilometrów (podobną długość ma ziemski równik), ustanawiając nowy rekord w
dziejach igrzysk. W sztafecie wzięła udział rekordowa liczba uczestników (było
ich ponad 14 tys.). Po raz pierwszy w dziejach ludzkości pochodnia opuściła
nasza planetę (8 XI 2013 r. odbyła spacer kosmiczny). Pobito niestety także
smutny rekord – w czasie podróży przez bezkresne przestrzenie Rosji pochodnia
zgasła ponad 100 razy (z racji silnych wiatrów typowych dla tej pory roku).
To nie koniec rekordów związanych z
igrzyskami w Sochi. Promocja tego podniosłego wydarzenia została powierzona rosyjskiej
piosenkarce Alinie Artz. Swoją piosenkę Taniec
Olimpijski (stworzoną właśnie na potrzeby akcji reklamowej) zaśpiewała w
ponad 60 miastach na trasie sztafety ognia olimpijskiego w ciągu zaledwie 3
miesięcy. Żaden artysta do tej pory nie wystąpił na tylu koncertach w tak
krótkim czasie. Artz, ciesząca się opinią seksbomby, współprowadziła razem z
Tomaszem Kammelem Festiwal Piosenki Rosyjskiej w Zielonej Górze w roku 2013.
Przez wiele lat pracowała na kanale erotycznym w charakterze prezenterki. W
udzielanych wywiadach zawsze podkreślała, że jest dumna ze swojej kariery. Na
pewno jest też dumna ze swoich zjawiskowych kształtów. W końcu jest Słowianką,
więc pewnie potrafi kręcić tym, co mama w
genach dała…
Utarło się już, iż program sportowy
igrzysk olimpijskich jest stopniowo poszerzany o nowe dyscypliny, konkurencje.
Rosyjska edycja pobije kolejny rekord w ogólnej liczbie konkurencji (będzie ich
aż 98), a także ilości nowych konkurencji (wprowadzono 12). Rozbudowa
harmonogramu związana jest ze zwiększaniem sprawności fizycznej zawodników.
Każde bicie rekordu można uznać za przełamywanie bariery psychologicznej –
jeśli ktoś jest w stanie podwyższyć poprzeczkę, to z czasem uda się osiągnąć
podobny rezultat coraz większej liczbie sportowców. Prawdziwa słabość kryje się
w umyśle – nie w ciele. W tym roku nareszcie doczekaliśmy się sympatycznych
maskotek. Przedstawiają one zwierzęta zamieszkujące terytorium Rosji. Mamy więc
śnieżną panterę (Snow Leopard), niedźwiedzia polarnego (Bely Mishka) oraz
zająca (Zaya).
Zawody potrwają 17 dni. W czasie trwania
igrzysk rozdane zostaną łącznie 1254 medale. Wszystkie wykonane zostaną przez
krajowego producenta – firmę Адамас (wym.
„Adamas”). Rosjanie postanowili, że sportowcy zabiorą do domów największe
medale w dziejach igrzysk olimpijskich. Krążki będą miały średnicę 10 cm przy
grubości 1 cm. Trzecie miejsce zostanie uhonorowane brązowym medalem (o wadze 460
g). Za zajęcie drugiego miejsca zawodnik otrzyma srebrny medal (525 g).
Zwycięzca danej konkurencji zdobędzie złoty (tak naprawdę to pozłacany srebrny)
medal igrzysk olimpijskich o wadze 531 g (i wartości ponad 6 tys. $ – złote
krążki z Vancouver warte były 12 razy mniej). Wyprodukowanie wszystkich
wymagało zużycia 3 kg złota, 2 ton srebra oraz 700 kg brązu. Do medali
zwycięzców konkurencji rozgrywanych 15 lutego wmontowano drobne fragmenty
meteorytu, który rok wcześniej spadł na Czelabińsk.
Oczywiście kraje są mocno
zainteresowane zagarnięciem maksymalnej ilości medali. Dotychczas w
klasyfikacji generalnej wszech czasów zimowych igrzysk olimpijskich prowadzą
Norwegowie (zdobyli łącznie 303 medale w tym 107 złotych). Na drugim miejscu
uplasowali się Amerykanie (253 medale przy 87 złotych), a na trzecim Austriacy
(201 krążków – 55 złotych). Rosjanie odczuwają niedosyt – gdyby podliczyć
osiągnięcia ZSRR i Federacji Rosyjskiej prześcignęliby w zestawieniu Stany
Zjednoczone Ameryki Północnej. Dlatego postanowili przyznać swoim czempionom
rekordowe nagrody: 4 mln rubli za pierwsze miejsce, 2,5 mln rubli za drugie
oraz 1,7 mln rubli za trzecie. Zastanawiacie się, ile otrzymają nasi sportowcy
za ewentualne tryumfy? Premie będą trzykrotnie niższe, niż w przypadku gospodarzy
(odpowiednio: 120 tys. zł, 60 tys. zł, 37,5 tys. zł). Warto zaznaczyć, że wiele
krajów (w tym niezwykle utytułowana Norwegia) nie wypłaca swoim reprezentantom
żadnych dodatkowych premii. Postawa godna pochwały.
Transmisję z zawodów będzie oglądać przed
telewizorami 3 mld ludzi na całym świecie (trudno ją przeoczyć, skoro
największe stacje telewizyjne będą ją przekazywać cały czas). W Polsce zmagania
sportowców będziemy mogli śledzić dzięki Telewizji Polskiej, kanałom nSport
oraz Canal+ Sport. Dla wszystkich sezonowców (czyli osób okazjonalnie
pasjonujących się sportem – trzeba być na czasie, prawda?) garść informacji o
tym, co warto obejrzeć, aby swobodnie brylować w towarzystwie. Polska wystawi w
szranki 59 sportowców (dla porównania Norwegia – 134, Rosja – 225, Stany
Zjednoczone Ameryki Północnej – 230). Cała impreza rozpoczęła się już wczoraj
(rozegrano 5 konkurencji). Dzisiaj nastąpi Ceremonia otwarcia. Naszych
bohaterów możemy śledzić w:
1. sobotę 8 II (biegi narciarskie kobiet
na 15 km, łyżwiarstwo szybkie mężczyzn na 5 km, biathlon sprint mężczyzn na 10
km, saneczkarstwo mężczyzn, skoki narciarskie mężczyzn),
2. niedzielę 9 II (narciarstwo alpejskie
mężczyzn, biegi narciarskie, Skiathlon na 15 km mężczyzn, łyżwiarstwo szybkie
kobiet na 3 km, biathlon Sprint na 7,5 km kobiet, saneczkarstwo mężczyzn),
3. poniedziałek 10 II (narciarstwo
alpejskie kobiet, łyżwiarstwo szybkie na 500 m mężczyzn, saneczkarstwo kobiet,
biathlon na 12,5 km mężczyzn),
4. wtorek 11 II (biegi narciarskie kobiet
i mężczyzn, saneczkarstwo kobiet, biathlon kobiet, skoki narciarskie kobiet),
5. środę 12 II (kombinacja norweska na 10
km mężczyzn, łyżwiarstwo szybkie na 1000 m mężczyzn, łyżwiarstwo szybkie na
1000 m mężczyzn),
6. czwartek 13 II (saneczkarstwo mężczyzn,
skeleton kobiet, biegi narciarskie na 10 km kobiet, short track na 500 m
kobiet, biathlon na 20 km mężczyzn),
7. piątek 14 II (saneczkarstwo kobiet,
narciarstwo alpejskie mężczyzn, skeleton kobiet, biathlon kobiet),
8. sobotę 15 II (skoki narciarskie
mężczyzn, biegi narciarskie kobiet, łyżwiarstwo na 1500 m mężczyzn, ),
9. niedzielę 16 II (narciarstwo alpejskie
mężczyzn, łyżwiarstwo szybkie na 1500 m kobiet, biathlon mężczyzn, bobsleje
mężczyzn),
10.
poniedziałek 17 II (bobsleje mężczyzn,
biathlon kobiet, skoki narciarskie mężczyzn),
11. wtorek 18 II (narciarstwo alpejskie
kobiet, short track na 1000 m kobiet, kombinacja norweska mężczyzn, narciarstwo
alpejskie kobiet, kombinacja norweska na 10 km mężczyzn),
12.
środę 19 II (narciarstwo alpejskie
mężczyzn, biathlon mężczyzn i kobiet),
13. piątek 21 II (narciarstwo dowolne
kobiet, łyżwiarstwo szybkie kobiet i mężczyzn, biathlon kobiet, short track na
1000 m kobiet),
14. sobotę 22 II (biegi narciarskie na 30
km kobiet, łyżwiarstwo szybkie kobiet i mężczyzn, biathlon mężczyzn, bobsleje
mężczyzn),
15.
niedzielę 23 II (biegi narciarskie na
50 km mężczyzn, bobsleje mężczyzn).
Cieszę się, iż Putin zabronił
opozycjonistom wstępu na igrzyska. Ostatecznie to międzynarodowe wydarzenie nie
jest miejscem na krzewienie demokracji
w demokratycznym państwie. To wspaniałe, że w XXI w. potrafimy cieszyć się
czymś tak przyziemnym, jak setkami sportowców rywalizującymi o światowy
prestiż. Osobiście przyglądam się jedynie jednej dyscyplinie – biathlonowi,
gdyż przypomina mi wersję skandynawskiego ostrzału samochodowego. Poza tym
sport ten wymaga dużej cierpliwości. Ostatecznie zawodnicy ścigają się do mety,
przed sobą widzą plecy rywala, a na plecach niosą załadowany do strzału karabin…
To wyrabia charakter (przynajmniej tak uważam). Żałuję, że za oknem próżno
szukać zimowej aury. Cóż, Polska znana jest przecież ze swojego tropikalnego
klimatu…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz