czwartek, 20 lutego 2014

Rytuał dymu, iskier i ognia



Spośród wielu szkodliwych dla zdrowia nałogów szczególną sympatią darzę zwyczaj palenia fajki. Dzisiaj nie pamiętam już, co urzekło mnie w tym paskudnym procederze. W pamięci utkwiła mi za to lektura książek Tolkiena, kiedy to zastanawiałem się nad cudownymi właściwościami fajkowego ziela (palili je przecież sami królowie!). Przypominam sobie również pierwsze zetknięcie z tytoniowym dymem różniącym się tak od cuchnącej, gryzącej papierosowej chmury. Pachniał nadspodziewanie słodko. Kuszący owocowy aromat nie odpychał, a wręcz zachęcał do dalszej inhalacji. Z czasem zdobywałem coraz więcej informacji odnoszących się do fajczarskich obyczajów, stopniowo zatapiając się w tej fascynującej tradycji. Nie tylko jej historia pociąga początkujących palaczy. Pykanie fajki to bardziej codzienny rytuał, styl życia, niż prymitywna potrzeba wdychania silnie rakotwórczych gazów.

Na początku podkreślę, iż artykuł ten nie ma na celu skłaniania kogokolwiek do rozpoczynania przygody z paleniem tytoniu. Zgubne skutki takiej aktywności są powszechnie znane i doskonale udokumentowane w prasie fachowej (możliwe choroby układu oddechowego, układu krążenia). Chociaż powszechnie uważa się fajkę za mniej szkodliwą od papierosów (tytoń fajkowy ma niższą wilgotność, temperaturę spalania, a także jest mocno nasycony substancjami aromatyzującymi, smakowymi), zdania środowiska lekarskiego znacząco się od siebie różnią. Na pewno pali się ją rzadziej (jej rozpalenie jest bardziej czasochłonne, niż odpalenie kolejnego papierosa, z uwagi na szereg koniecznych przygotowań). Fajczarze nie wciągają dymu do płuc (może to jednak zwiększać prawdopodobieństwo wystąpienia nowotworów jamy ustnej lub być przyczyną wad zgryzu). W celu zminimalizowania zgubnych skutków dymu tytoniowego producenci prześcigają się w produkcji coraz to nowszych typów filtrów. Wyróżnić możemy odmiany oczyszczające dym poprzez osadzanie się zanieczyszczeń, skraplanie (filtry bibułkowe) oraz dokonujące filtracji chemicznej (węglowe pochłaniacze). Zainteresowanych poznaniem skutków długotrwałego korzystania z fajki odsyłam do wyszukiwarki grafiki (należy wpisać frazę: lungs of smokers).

Fajki od zarania dziejów służyły wypalaniu pokruszonych liści tytoniu (czasami także innych produktów roślinnych) w sposób dystyngowany. W ogólności wszystkie składają się z główki (zawiera komorę spalania) i ustnika (bezpośrednio stykającego się z ustami użytkownika) połączonych ze sobą cybuchem (rurkowaty element – dłuższe cybuchy zapewniają większy komfort palenia). Fajkarze wytwarzają swoje dzieła z różnych gatunków drewna (m.in. z dębu, klonu, wiśni, wrzośca). Czasami wykorzystuje się do produkcji bambus, bursztyn, ebonit, glinę, piankę morską, szkło akrylowe, steatyt, trzcinę. Różnią się one dekoracyjnym ornamentem, jakością wykonania, kształtem, a nade wszystko ceną (niektóre przypominają małe dzieła sztuki, osiągając zawrotne ceny na aukcjach organizowanych dla kolekcjonerów). Najpopularniejszymi modelami są egzemplarze wykonane z wrzośca (to drewno charakteryzuje się dużą odpornością na ogień). Pianka morska (sepiolit) umożliwia wytwórcom okazanie swojego artystycznego kunsztu (materiał świetnie nadaje się do rzeźbienia). Minerału tego używa się od XVII w. (czasami był on dodatkowo barwiony). Najdoskonalsza biała glina również posiada podobne właściwości (nie poleca się jej jednak początkującym z uwagi na trudność rozpalania w odpowiedni sposób). Fajki zrobione z tykwy odznaczają się dużymi rozmiarami (takowej używał m.in. Sherlock Holmes). Syntetyczne produkty umożliwiają palenie nawet mniej zamożnym miłośnikom fajek (z racji niskich kosztów pozyskania materiału, produkcji). Współczesną wariacją są metalowe (czyt. aluminiowe) ustniki z dokręcanymi drewnianymi główkami. Różne materiały pozwalają osiągnąć zróżnicowane aromaty.

Fajki palono już w starożytności (wspomina o nich Herodot, opisując barbarzyńskie zwyczaje Scytów), choć wiemy, iż wytwarzali je już Egipcjanie. Za pośrednictwem Greków, Rzymian fajki dotarły do Europy Zachodniej (czyli pod strzechy Celtów, Germanów, Nordyków). Tytoń dotarł do Europy dopiero w XVI w. (wcześniej palono głównie haszysz, opium). Nowy wkład bardzo szybko został zaadaptowany przez palaczy na całym świecie. Na świecie istnieje wiele regionalnych fajek (ściśle powiązanych z kulturą danego obszaru). W Japonii używano (wym. „kiseru”, słowo zapożyczono z języka khmerskiego ) o długich ustnikach i maleńkich główkach. Niewielkie były również podróżne fajki członków arabskich karawan (midwakh). Stacjonarne wersje (ghelyan, hookah, nargile, znane w Polsce jako fajki wodne, shishe) należą do największych przedstawicieli fajkowej rodziny (największa miała ponad 640 cm wysokości). W urządzeniach tych dym filtrowany jest w dzbanie z wodą. Czasami zamiast niej stosuj się lód, mleko, sok owocowy. Tytoń do fajek wodnych jest mieszany z melasą, miodem. Wielokrotnie słyszałem pogłoski o mniejszej szkodliwości palenia tytoniu za pomocą tych wynalazków. Brytyjscy naukowcy obalili taką teorię, ale to nie koniec złych wieści dla miłośników takiej rozrywki. Uczeni z Maastricht University, National Cancer Society udowodnili, że w palenie fajki wodnej jest trzy razy bardziej szkodliwe od kopcenia papierosów (jedna sesja oznacza pięciokrotnie większą dawkę tlenku węgla). Fajka wodna nie spala tytoniu, a jedynie go praży (wydala się większa ilość substancji smolistych, co zwiększa toksyczność całego przedsięwzięcia). Wróćmy jednak do fajek z całego świata. Wielkie rozmiary potrafią też osiągać chilum (wykonywane z bali drewna indyjskie faje). Popkultura wypromowała używane przez północnoamerykańskich Indian fajki pokoju (właściwie kalumet). Indianie nabijali je mieszanką liści różnych roślin (nazywano ją kinnikinnick). Używano ich w wielu rytuałach (w tym osławionej ceremonii zawiązywania przymierza).

Ze sporymi kosztami należy liczyć się przy zakupie tytoniu. Fajkowe odmiany są pieczołowicie przygotowywane, a dostępne mieszanki kuszą swoim cudownym zapachem. Możemy kupić liście w różnym stadium rozdrobnienia (zwyczajowo są jednak mniej roztarte, niż w przypadku tytoniu papierosowego). Tytonie orientalne są bardzo aromatyczne. Hodowana w Luizjanie odmiana Perique odznacza się bardzo silnie pieprznym zapachem. Podstawową umiejętnością jest rozpoznawanie trzech podstawowych mieszanek: angielskich (bez sztucznych domieszek; najważniejszym składnikiem jest syryjski tytoń o nazwie Latakia), aromatycznych (domieszki nadają im charakterystyczny zapach, np. czekoladowy, orzechowy, owocowy, rumowy, waniliowy, whisky, ale przez nie aromatyzowane tytonie pozostawiają w fajce mokry osad), Virginia (bardzo szczypią w język, wymuszając bardzo powolne palenie).

Dodatkowymi akcesoriami są: bawełniane wyciory (jednorazowe), najróżniejsze filtry dymu, niezbędnik fajczarski (zwariowane połączenie łyżki, ubijaka, wycioru), popielniczki dedykowane fajkom (z korkowymi frezami ułatwiającymi czyszczenie wnętrza z nagaru po zakończeniu palenia), skórzane mieszki na tytoń (dokładnie uszczelnione i zaopatrzone w nawilżacze suszu), specjalna zapalniczka (płomień umożliwia podpalenie liści osadzonych głęboko we wnętrzu główki), stojaki utrzymujące fajkę w optymalnym do podtrzymania płomienia położeniu, środki konserwujące materiały składowe (drewno, ebonit, metal) fajki.

Rytuał palenia możemy podzielić na kilka etapów:

ubicie (umieszczamy porcję tytoniu w główce, ubijając ją przy pomocy niezbędnika, palca; staramy się umożliwić dymowi swobodny przepływ przez warstwę tlących się liści oraz cybuch; tradycyjnie zasypuje się wnętrze tytoniem do 1/3 wysokości, ubija, ponownie zasypuje podobną ilością, ubija po raz kolejny, a na koniec dodaje taką samą ilość na wierzch; metoda Franka zakłada ubijanie mieszanki od ścianek, unikając naciskania na nią od góry)
zapalenie (niektórzy preferują stosowanie zapałek, uważając, że zapalniczki wytwarzają zbyt wysoką temperaturę; czas odpowiedniego rozpalenia wrzutu zależy od gatunku tytoniu, poprawności ubicia, umiejętności fajczarza)
utrzymanie ognia (odpowiednia troska o tlącą się mieszankę zapewni nam bardzo długi czas palenia; należy zaciągać się z wielką delikatnością, aby uniknąć zachwiania równowagi wewnątrz główki; nie należy obawiać się zapalenia się ścianek – solidna warstwa nagaru czyni je bardzo trudnopalnymi; nie wciągamy powietrza do płuc, podobnie jak w przypadku cygar; zbyt szybkie palenie można poznać po charakterystycznym bulgoczącym dźwięku)
czyszczenie (fajczarz bardzo dba o swoją fajkę; do czyszczenia przystępuje zaraz po ostygnięciu korpusu; nieodzowną pomocą okaże niezbędnik fajczarski; nie należy wytrzepywać popiołu, stukając fajką o twarde przedmioty – po prostu nie wypada)
słodzenie (długotrwałe palenie fajki skutkuje osadzaniem się skondensowanych olejów na ściankach wewnętrznych – uprzykrzają one palenie, zmieniając smak dymu na bardzo gorzki; w celu uniknięcia tego zjawiska należy regularnie czyścić wnętrze alkoholem albo specjalną solą)

Czasami to spokojne hobby przeradza się w ostrą rywalizację pomiędzy doświadczonymi fajczarzami. Organizowane cyklicznie turnieje fajczarskie mają na celu integrację uczestników, a także rozstrzygnięcie, kto (przy pomocy określonej ilości tytoniu, podobnej fajki, ubijaka) zdoła palić fajkę najdłużej bez powtórnego rozpalania. Udział mogą brać tylko osoby pełnoletnie. Każda z nich otrzymuje 3 gramy określonej mieszanki tytoniowej, fajkę. Sędziowie przyglądają się wysiłkom zawodników, dbając o sprawiedliwy przebieg zawodów. W zależności od konkretnej dyscypliny startujący muszą pamiętać o różnych zasadach (np. zakaz używania ubijaka, jeśli fajka nie jest trzymana w ustach, nakaz spożycia napojów po 10 min. od rozpoczęcia). Ma umówiony sygnał zawodnicy otwierają pakieciki z tytoniem (mają ok. 5 min. na właściwie napełnienie główki). Dysponują też tylko dwoma zapałkami (należy bardzo ostrożnie przystąpić do zapalenia mieszanki). Dyskwalifikacja jest możliwa za łamanie powszechnie znanych zasad fair play. Zwyczajowo nie przyznaje się nagród za zwycięstwo (fajczarze otrzymują dyplomy; mogą także zatrzymać swoje fajki na pamiątkę). Dużą nagrodą może poszczycić się za to zwycięzca corocznej gali World Championship of Pipe Smoking. Dawniej organizowano ją w czasie Międzynarodowego Dnia Fajczarza (wypada 20 lutego). Obecnie data jest ruchoma (następna odbędzie się w październiku na terenie Niemiec).

Istnieje kilka mitów powstałych wokół fajek. Bardzo istotnym elementem porządnej fajki jest nagar. Jeśli doczekamy się już porządnej grubości czarnego osadu, możemy zacząć dobierać smaki tytoniu – przyrząd nie będzie już więcej zmieniał swojego naturalnego posmaku. Cena jest uzależniona od wartości estetycznej, a nie własności użytkowych. Można zakupić porządną fajeczkę za ok. 50 zł (bez dodatkowego wyposażenia). Nie należy się kierować samym wyglądem (czasami warto zadać pytanie na jednym z forów fajczarskich). Nie istnieje jeden przepis na idealne ubicie tytoniu. Potrzeba lat, aby nauczyć się to robić właściwie. Pamiętajmy, że nie każdy zakupiony w sklepie tytoń od razu nadaje się do palenia. Niektóre wymagają dodatkowego suszenia, aby wydobyć z nich cały aromat (najlepiej poddać takim zabiegom niewielką próbkę z nowo zakupionej paczki i porównać uzyskane efekty).

Ludzie są niezwykle próżni w kwestii traktowania własnego życia. Lubujemy się w rozrywkach nam zagrażających (zwierzęta nie wykazują podobnych skłonności samobójczych). Wszystko dla urozmaicenia naszej codzienności. Czy nasze życie rzeczywiście jest tak trywialne, iż musimy narażać nasze zdrowie, życie na szwank? Z rozbawieniem przyglądam się swoim pobratymcom, raczącym się przy byle okazji alkoholem (tak, etanol jest trucizną), niesłusznie uważając się za osobnika prowadzącego bardziej zachowawczy tryb życia. Czy odrobina ryzyka nie nadaje życiu pikanterii? Takie myśli zawsze nachodzą mnie, kiedy siadam w fotelu, wyjmując ze specjalnej sakiewki swoją ulubioną fajkę o długim ustniku (to z pewnością wpływ Lord of the Rings), rozpoczynając rytuał iskier, dymu i ognia. Pykanie fajki mnie uspokaja (zapach fajkowego tytoniu jest słabo wyczuwalny na ubraniu). Może nawet kiedyś nauczę się formować z dymu kształty bardziej skomplikowane od zwykłych kółek:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz